Po trzech latach (które, powiedzmy szczerze – minęły jak jeden dzień). Przyszło nam, trzecioklasistom pożegnać się z murami gimnazjum. Dla niektórych bez wątpienia były to wspaniałe lata, które jeszcze długo będą wspominali; dla innych – okres gimnazjum był czasem wielu obowiązków i nieustającej nauki. Nikomu chyba jednak ta szkoła nie zostanie obojętna, bo choć bywały chwile smutne i radosne – przeplatały się ze sobą nieustannie, to każdy z nas, gdyby już dziś miał podsumować swoje gimnazjalne wspomnienia, bez wątpienia odnalazłby w pamięci jedynie te dobre, które chcemy zachować. Bywało zabawnie i przyjemnie, kiedy po prostu do szkoły chciało się chodzić! Ale zdarzały się także dni przerażające, mrożące krew w żyłach! Kiedy to, powłócząc nogami, wręcz wlekliśmy się do szkoły tempem ślimaka, z głową pełną (o zgrozo!) fizycznych wzorów, chemicznych definicji i słówek z niemieckiego, zliczając z przerażeniem w oczach wszystkie sprawdziany, które czekają nas dzisiejszego dnia. Gdyby ta wiedza była jeszcze w stanie zostać w naszych głowach jeszcze przynajmniej przez kilka dni, nie mówiąc już o tym, by przydała się w szkole średniej. Już za kilka miesięcy spotkamy całkiem nowych ludzi – nowych przyjaciół, nauczycieli… Na pewno będziemy porównywać ich do starych znajomych z gimnazjum. Być może zatęsknimy do tych drugich lub pomyślimy: „Jak dobrze, że nie mam już z nimi nic wspólnego!”. Na pewno byli i tacy, którzy z niecierpliwością czekali na koniec roku
szkolnego, upragnione wakacje i błogi odpoczynek… Innym pewnie też marzyły się dwa miesiące beztroskiej laby, lecz gdzieś w głębi, odczuwali także smutek i delikatny sentyment… Bo w końcu to już jednak ostatnie chwile spędzone w gimnazjum. Ostatnie chwile z ulubionymi nauczycielami, z kolegami (pewnie nie ze wszystkimi uda nam się utrzymać kontakt). Rodzi się żal i rozważania, co by było gdyby móc spędzić w gimnazjum jeszcze przynajmniej rok… Nie wszystkim z nas uśmiecha się wkraczać w kolejny etap życia, jakim jest szkoła średnia. Czasem boimy się tego, podobnież najlepszego czasu w naszym życiu, okresu naszej młodości. Nie wiemy, jak poradzimy sobie z ogromem nauki w liceum, nie jesteśmy do końca przekonani, że w nowej szkole zostaniemy zaakceptowani, niepewnie wybieramy profil – bo jeśli to nie jest to coś, co naprawdę chcę robić w życiu? Mnóstwo zagadek i pytań… na razie bez odpowiedzi. Zarówno sobie, jak i wszystkim trzecioklasistom, życzę, aby przyszła szkoła
okazała się nie tak straszna, jak póki co ją sobie wyobrażamy, a nauka w gimnazjum była przez nas zawsze miło wspominana!

Agnieszka Mikołajczyk